Moje Bazgroły
czyli opowieść Jana Szarana o miłości do Gór, Beskidów i drewnianych cerkiewek
Wystawa „Moje Bazgroły”
grafiki drewnianych kościołów i cerkiewek Beskidu.
Moje zauroczenie drewnianym budownictwem sakralnym Beskidu rozpoczęło się w połowie lat siedemdziesiątych wraz z pierwszymi wyjazdami w Beskid Niski organizowanymi przez SKPB. Chęć utrwalenia tych przeuroczych miejsc nie tylko na zdjęciach spowodowała, że zacząłem zabierać ze sobą także coś do rysowania. Ponieważ w trakcie wspólnych wędrówek trudno było znaleźć wystarczająco dużo czasu na szkicowanie, wybierałem się na samotne ekspedycje i właśnie wtedy powstały pierwsze szkice z beskidzkich zauroczeń. Aby wciągnąć w to również znajomych, podczas dwóch pierwszych ”Rajdów Warszawskich Górali” zorganizowanych przez Warszawski Klub Górski im. Prof. Walerego Goetla, prowadziłem trasę plenerową, którą przygotowywałem tak, by w ciągu jednego dnia w niedużych odległościach od siebie znajdowały się dwie, trzy cerkiewki. Chętnych nie brakowało, zaś miesiąc później zorganizowaliśmy w Klubie wystawę pierwszych prac. Były to fotografie, szkice i rysunki, a po drugim rajdzie także wykonane przez jedną z uczestniczek dwa obrazy olejne.
Końcówka lat siedemdziesiątych zaowocowała wyprawami do jaskiń Tatr i Austrii. Później, w 1978 r., była Naukowa Wyprawa w Andy Peruwiańskie oraz podróże służbowe w latach 80-tych. Kolejne dwa wyjazdy do Peru, tym razem na pustynię Nazca, na wiele lat odciągnęły mnie od krajowych wędrówek ze szkicownikiem w plecaku.
Ponieważ fascynacja beskidzkimi pejzażami nie minęła, w końcu lat dziewięćdziesiątych powróciłem do samotnych wypadów z przyborami do rysowania. Był to już okres, kiedy ogólnie dostępne programy komputerowe pomagały w przechowywaniu wielu danych. Jeden ze znajomych zaoferował mi zeskanowanie moich szkiców, które leżały w szufladach. Od tej pory obok nich spoczęły tam również zeskanowane rysunki aż w końcu kolega z biura, Zbyszek Krajewski zaproponował, abym je przywiózł i mu pokazał. Wciąż nie potrafiąc znaleźć wystarczająco dużo czasu na zaprzyjaźnienie się z komputerem, zdałem się na Zbyszka. Dzięki jego zaangażowaniu oraz pracy (korzystając z programów graficznych, tchnął on w moje pożółkłe już rysunki nowe życie) powstały grafiki komputerowe.
Odtąd mogłem znów, w gronie znajomych, dzielić się zauroczeniem z dawnych lat, a moje bazgroły, jak je nazywałem, zyskiwały coraz więcej zwolenników. Po prelekcji połączonej z wystawą poświęconą kresowym cerkiewkom w SKT Andrzej Szajewski namówił mnie do publicznego zaprezentowania moich prac. To on właśnie pomógł mi w organizacji pierwszej wystawy, która odbyła się w ZG PTTK w Warszawie (11.06– 24.08.2015 r.). Kolejna miała miejsce w Krynicy Zdroju (5.10– 30.11.2015 r.), a trzecia w Bieszczadach w trakcie trwania Zlotu Klubów Turystyki Górskiej PTTK w Ustrzykach Górnych (19 do 21 maja 2016 r.). Jeszcze później moje prace zostały pokazane w Galerii Uniwersytetu Warszawskiego w Audytorium Maximum (1do 31 grudnia 2016 r.), od 20.06.2017 do chwili obecnej w Księgarni - Galerii „Nieznanego Świata”, w MOK w Legionowie ( 24.06 do 15.07.2017), w Zawadce Rymanowskiej na II Biesiadzie Res Carpathica (19.10 -22.10.2017r), w PCKiSz w Ciechanowie (06.12.2017 do 06.02.2018), na kolejnych Zlotach Klubów Górskich PTTK w Kielcach na Karczówce (17-30.05.2018), w Pstrągowej (23-26 maj 2019), w Wiśle (23-23.09.2021) w MOK w Ząbkach (17-11 do 15-12 2018), w Podgórzynie (01-05 maja 2019), w Rafajłowej (7-8 czerwiec 2019), Cisów (9-11 listopad 2019), w W-wie z okazji 50-lecia WKG( 16 marca 2023).
Wystawa w „Poczytalni” w Legionowie to kolejna wspaniała okazja, by, prezentując grafiki powstałe w oparciu o dawne szkice, jak i nowe, tworzone z myślą o tym wydarzeniu, móc podzielić się z Państwem moim zauroczeniem budownictwem górskim jak i nizinnym, a w szczególności kościółkami, cerkiewkami i pejzażami. W ten sposób, po latach przerwy, znów powracam na wędrówki z nie mniejszą niż przed laty radością.